Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


wydarzenia:przysiega_koscielna_majora

To jest stara wersja strony!


« wydarzenia

Przysięga kościelna Majora Suchodolskiego

Przysięga kościelna Majora Suchodolskiego - przysięga małżeńska złożona na kolanach przez Wojciecha Suchodolskiego dla jego małżonka Krzysztofa Kononowicza 19 listopada 2022 w kościele Parafii Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe w Białymstoku. Major zobowiązał się wtedy do dożywotniego zaprzestania kupowania i wąchania rozpuszczalnika. W zamian Krzysztof podarował mu zapasowy klucz do Belwederu, o który od wielu tygodni prosił Szczudlak.

Geneza

We wrześniu, październiku i listopadzie 2022 kością niezgody między Krzysztofem Kononowiczem a Wojciechem Suchodolskim była sprawa kluczy do drzwi i bramki Belwederu, które były Majorowi wielokrotnie dawane i odbierane. Major zwracał uwagę na to, że brak kluczy jest dla niego problematyczny gdyż nie może nigdzie samodzielnie wyjść. Jednocześnie ten okres przypada na zwiększoną liczbę przypadków wąchania rozpuszczalnika na Szkolnej 17, niekiedy co 2-3 dni bądź codziennie. Z tego powodu bezsilny Kononowicz wolał mieć Majora u siebie pod kontrolą, więc nie dawanie mu kluczy do domu było jak najbardziej w jego interesie. Przełom nastąpił 16 listopada kiedy Krzysztof zapowiedział, że Wojtek otrzyma klucze, jeśli zmieni swoje zachowanie. Major złożył wtedy wstępną przysięgę Krzyśkowi, jej treść znajduje się poniżej - tego dnia Gospodarz oddał klucze lokatorowi.

Rozwiń treść pierwszej przysięgi

Mimo, że jeszcze tego samego dnia Krzysztof zabrał małżonce klucze poza kamerami, to dzień później 17 listopada znowu mu je oddał, gdyż Major wyłożył pieniądze na zakup gumoleum wykorzystanego do remontu.
18 listopada Major postanawia złamać przysięgę po całości - wącha rozpuszczalnik i opuszcza Belweder. Trafia do mieszkania znajomego gdzie spędza całą noc, a rankiem spożywa z nim pizzę. 19 listopada Wojciech zaczyna koczować pod bramką, ale Krzysztof nie chce go wpuścić.

Przebieg

19 listopada Major trafia pod bramkę, gdzie prosi Krzyśka o wpuszczenie go na posesję. Ten jednak nie wyraża zgody nawet na zabranie przez Majora jego własnych rzeczy pozostawionych w Belwederze, nie rusza go też groźba o założeniu mu sprawy w sądzie przez Strusia. Kononowicz nie może zrozumieć, dlaczego Major odrzuca takie świetne warunki jakie mu zapewnia. Jako religijny człowiek wypomina mu wszystkie poprzednie przysięgi, które składał na Boga i Matkę Przenajświętszą. Emocje w Krzyśku buzują do tego stopnia, że zdejmuje spodnie na ulicy i każe mu pociągać jego przyrodzenie. Major tłumaczy, że została mu ostatnia butelka rozpuszczalnika którą musiał w jakiś sposób wykorzystać. Konon każe mu zdjąć z szyi wisiorek z krzyżem - według niego nie jest godzien go nosić. Major mówi wtedy, że pójdzie się wyspowiadać. Jacek od psa Arona każe Strusiowi poczekać w jego samochodzie, a on wraz z Ksiekiem wchodzi do domku drewnianego.

Kononowicz nie chce wpuścić Majora na posesję

Jacek zwraca Krzyśkowi uwagę na czas gdyż nie chce, żeby Major zamarzł mu w samochodzie. Gospodarz jednak ma w poważaniu stan zdrowotny lokatora. Jarek namawia go na przeprowadzenie dialogu z małżonkiem. Krzysiek stwierdza, że Major ma „Matkę Boską i Pana Jezusa za ten dywanik [wskazuje na dywan - przyp. red.]”. Kononowicz wpada na pomysł złożenia przysięgi na Krzyż Pański na kolanach w kościele. Jako radykalny katolik mówi: „Mnie ksiądz nie potrzebny, mnie Bóg potrzebny”. Tylko wtedy Major zostanie wpuszczony na posesję. Jacek się zgadza i proponuje najbliższy kościół, a więc Parafii Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe.

Grupa w składzie Kononowicz, Major, Jacek od psa Arona i Majster Szymon jadą samochodem do wspomnianego wyżej kościoła. Początkowo Jarek chce puścić ich samych i pozbawić Uniwersum takiego spaniałego wydarzenia, gdyż do kościoła nie chodzi, podobnie jak Szymon. Krzysiek zdołał go jednak namówić. Po drodze na chodniku Jacek zaczyna się śmiać, po czym Krzysiek go przestrzega, że z Boga śmiać się nie można.

Na wejściu do kościoła Krzysztof dokładnie trzy razy ucałowuje krucyfiks. Major po nim papuguje, ale robi to tylko raz. Kononowicz przechodzi przez cały kościół i zatrzymuje się przy ołtarzu. Nakazuje Wojtkowi uklęknąć, on również to czyni, a następnie wykonać znak krzyża. Krzysztof wypowiada słowa przysięgi - jej treść znajduje się poniżej. Następnie Krzysiek każe mu wstać i ucałować złoty krzyż. W tym momencie z zakrystii wychodzi ksiądz z pytaniem: „Co się dzieje?”. Ksiek jak gdyby nigdy nic odpowiada, że nic się nie dzieje, że chcą ucałować krzyż. Ksiądz nie ma żadnych zastrzeżeń, krzyż całuje najpierw Krzysiek, a później Wojtek. Kiedy Major i Jacek chcieli już wychodzić, Ksiek zagadał do księdza i chciał załatwić Wojtkowi możliwość wyspowiadania się. Dwójka jednak nie wyraziła na to zgody i zaciągnęła Konona do wyjścia. Po drodze ten zdążył jeszcze uklęknąć w ławach i zmówić modlitwę.

Kononowicz i Major klękają przed ołtarzem

Cała czwórka spowrotem w samochodzie. Krzysiek jest bardzo zadowolony. Major mówi, że z tej okazji wyjmie laptopa i internet, aby odpalić lajta. Kononowicz przypomina, że jest to jego ostatnia szansa, kolejnych nie będzie. Wojtek z kolei nie do końca czuje powagę sytuacji i cały czas przerywa małżonce, między innymi mówiąc mu że piwo może pić. Major stwierdza, że jest grzesznikiem jak każdy człowiek. Jacek mówi pod nosem, że nikt więcej nie ucałuje krzyża pocałowanego przez Konona. Krzysiek zwraca się do Boga i zaczyna płakać, na co Major żartuje sobie: „Alleluja, alleluja, pocałuj mnie w…”. Następuje oficjalne przekazanie kluczy do Belwederu.

Kononowicz płacze z kluczem w ręku, Major się śmieje

Treść przysięgi

K - Kononowicz, M - Major
K: Przeżegnaj się… Chodzi o słowa. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Ja…
M: Ja…
K: Wojciech…
M: Wojciech…
K: Przysięgam…
M: Przysięgam…
K: Na krzyż…
M: Na krzyż…
K: Pana Jezusa…
M: Na…
K: Pana Jezusa!
M: Na Pana Jezusa!
K: Na Pana Jezusa.
M: Tak.
K: Że…
M: Przysięgam.
K: Nie będę…
M: Więcej wąchał rozpuszczalnika.
K: I pić alkoholu.
M: Olkohol mogę pić.
K: Nie, i alkoholu.
M: Nie.
K: Tak mi dopomóż…
M: Tak mi dopomóż Bóg.
K: Bóg i Matka Przenajświętsza.
M: Tak.
K: Przeżegnaj się.
M: W imię Ojca, Syna, Ducha Świętego. Amen.

Reperkusje

Ciekawostki

  • Kościół w którym Wojciech Suchodolski złożył przysięgę jest tym samym, w którym ponad 7 miesięcy później odbył się jego pogrzeb.

Linki

Zobacz też

ostatnio zmienione: 03/07/2025 19:24 przez DancingNihilist